Uroczysko Mosty
Obiekty militarne, które warto odwiedzić to nie tylko ceglane twierdze, pełne tajemnic obiekty z lat zimnej Wojny jak na przykład bunkry w Wilkocinie albo umocnienia sprzed II wojny światowej jak Międzyrzecki Rejon Umocniony. W całej Polsce pełno jest niewielkich perełek, które powoli odchodzą w zapomnienie. Jedną z takich perełek jest Uroczysko Mosty w Puszczy Bukowej, czyli trzy betonowe wiadukty w środku lasu.
Przez lata krążyły różne legendy co do tego miejsca: a to zjazd projektowanej trasy szybkiego ruchu, a to tor do nauki jazdy, a to kolejka wąskotorowa do wywozu kredy z niedaleko położonej kopalni. A przecież były to obiekty użytkowane po wojnie. W dodatku wiadukty miały dość dziwną budowę, bo na przykład nie wszystkie filary w wiadukcie były takie same. Czym więc było Uroczysko Mosty. Był to ogródek saperski z lat trzydziestych zbudowany na terenie niemieckiego poligonu. Służył do ćwiczeń saperskich w efektywnym wysadzaniu mostów i wiaduktów.
Wiadukty miały różną budowę, wykonano je z różnych materiałów po to, aby przygotować saperów do wszelkiego rodzaju niespodzianek, które mogą spotkać na polu walki. Stąd niektóre rozwiązania konstrukcyjne zastosowane w budowie poszczególnych mostów mogą dziwić.
Jak trafić na Uroczysko Mosty? Najlepiej podjechać ul. Smoczą, pod autostradą i zaparkować przy strzelnicy. Dalej pieszo spacerkiem przez las.
Pierwszy most (wiadukt), który spotkamy na swojej drodze, to Most Chudy. To nazwa zwyczajowa, prawdopodobnie pochodząca od filigranowej budowy filarów. Zwróćmy uwagę, że z jednej strony są trzy filary, z drugiej tylko jeden. Na jednej ze ścian wykonano kilka otworów na ładunki wybuchowe. Ukośne ułożenie ładunków wybuchowych miało spowodować zsunięcie się górnej części mostu. W takim wypadku most byłby prawdopodobnie nie do naprawienia. A o to przecież chodzi saperom. Obok tego mostu jest żelbetowy sześcian, z wywierconymi otworami strzałowymi i śladami po wybuchach. Można przypuszczać, że w ten sposób pokazywano saperom jak zbrojenie wpływa na wytrzymałość konstrukcji betonowych.
Kolejny most, to Most Garbaty, który wygląda jak niedokończony, poprowadzony do połowy wąwozu. Podobnie zbudowano Most Gruby, który także wykonano do połowy, chociaż po drugiej stronie jest betonowa przypora. Na niej zauważymy również otwory strzałowe wykonane ukośnie.
Oglądając te mosty i teren wokół nich zwrócimy uwagę, że z inżynierskiego punktu widzenia były zbudowane nieco bez sensu. Cegła, żelbet, różnej wielkości filary, tu i tam jakieś ślady betonu, tak jakby kiedyś był tam coś więcej. Być może było, ponieważ w internecie można znaleźć informacje, że po wojnie poligon wykorzystywało wojsko polskie. Były tam drewniane i stalowe przęsła, a między mostami były drogi i tory z rozjazdami. Saperzy musieli umieć wysadzać różne obiekty inżynierskie.
Dziś po ogródku saperskim pozostało to co widać, ale i tak będzie to ciekawy spacer po Puszczy Bukowej. Nieopodal znajdziemy inne obiekty po starym poligonie, a także ślady po dawnym niemieckim obozie łódzkich włókniarek skierowanych do pracy przymusowej w zakładach sztucznego jedwabiu w pobliskich Żydowcach.