Kościół Świętej Trójcy i Najświętszej Marii Panny w Strzelnie
Budowę kościoła i klasztoru norbertanek w Strzelnie rozpoczęto w drugiej połowie XII wieku równocześnie z rotundą św. Prokopa. Konsekracja kościoła miała miejsce w 1216 roku, ale prace budowlane trwały jeszcze do połowy wieku. Kościół zbudowany został z obrobionych kamieni polnych (głazów narzutowych) w dolnych partiach, a z cegieł w górnych. Fundamenty były również z kamieni polnych. Kamienie zwożono w pobliże miejsca budowy i obrabiano na miejscu na sześcioboczne kostki. Część elementów konstrukcyjnych oraz elementy dekoracyjne wykonano z piaskowca. We wszystkich partiach (kamiennych i ceglanych ściany kościoła budowano w technice „opus emplectum”. Polegało to na tym, że zewnętrzna i wewnętrzna część muru była budowana starannie, ponieważ stanowiła równocześnie elewację. Przestrzeń między tymi warstwami wypełniano kamiennym gruzem zalanym zaprawą wapienną. Była to technika dość często stosowana przy budowie grubych murów, również murów zamkowych i obronnych miast. Na początku kościół nie miał wejścia od zachodu.
Kościół został zbudowany jako trzynawowa bazylika z transeptem. Prezbiterium zamknięte byłą apsydą, a z boków przylegały dwie kaplice i wieże komunikacyjne. Od zachodu były dwie prostokątne wieże. Stropy były płaskie z drewna, co zostało zmienione w trakcie gotyckiej przebudowy w XV wieku. Bardzo ciekawe były kolumny po obydwu stronach nawy głównej przedstawione 36 postaci będących personifikacją przywar (Gniew, Pychę, Obżarstwo, Zabójstwo, Swawolę, Krzywoprzysięstwo, Niewiarę, Zawiść i Nieczystość ) i cnót (Sprawiedliwość, Roztropność, Wstrzemięźliwość, Cierpliwość, Radość, Czystość, Pokora, Posłuszeństwo i Wiara). W czasie jednej z przebudów kolumny zostały obudowane, co ujawniono w trakcie konserwacji dopiero w 1946 roku. Kolumny odkryto i dzisiaj część z nich można podziwiać w pierwotnej postaci.
Od północnej strony zbudowano budynki klasztorne, poczatkowo z drewna, później murowane. Miały one ciekawe ogrzewanie w postaci pieców kaflowych i hypocaustum, czyli ogrzewanie gorącym powietrzem pod podłogą. Przez pewien okres jeden z budynków klasztornych przylegał do Rotundy św. Prokopa, a sama rotunda pełniła funkcję klasztornej furty. Wzgórze klasztorne otoczone było murem, co sugeruje w pewnym sensie obronny charakter całego założenia. Od wschodniej strony urządzono klasztorne ogrody.
Kościół i klasztor norbertanek był wielokrotnie przebudowywany i rozbudowywany, ale również kilkakrotnie niszczony w czasie wojen lub pożarów. Kiedy spojrzymy na główną zachodnią fasadę kościoła zobaczymy, że zyskała barokowy wygląd. Stało się to w trakcie jednej z przebudów na początku XVIII wieku. Możemy nie domyślać się pierwotnie romańskiego stylu budowli, ale wizyta od strony wschodniej rozwieje wątpliwości.
Z wnętrza kościoła możemy wejść po schodach do niewielkiego muzeum.
Nie będziemy podawać zbyt wielu szczegółów, lepiej niech przemówią zdjęcia.