Schrony dowodzenia w Wilkocinie – ZSD ZTDW

Las na Dolnym Śląsku, niedaleko Wilkocina, to teren byłego radzieckiego poligonu, a wcześniej niemieckiego. Obiekt, który oglądamy (obejrzymy) to prawdopodobnie Zapasowe Stanowisko Dowodzenie Zachodniego Teatru Działań Wojennych. Tak przynajmniej można przeczytać na wielu stronach internetowych. Czy tak było? Tego nie wiemy, bo obiekt był we władaniu wojsk radzieckich, był tajny dla sojuszników i większości oficerów radzieckich. Wiadomo, że od 1 stycznia 1989 w obiekcie był ЗКП-Запасной Командный Пункт (zapasnoj komandnyj punkt), czyli zapasowe stanowisko dowodzenia 4 Armii Powietrznej kryptonim „Mgła”). W części budynku na zewnątrz miała siedzibę służba meteo, w bunkrze centrum łączności i stanowisko dowodzenia. Mam nadzieję, że w komentarzach dowiemy się czegoś więcej.

Czym był Zachodni Teatr Działań Wojennych?

Był to obszar przewidywanych walk wojsk Układu Warszawskiego z wojskami NATO, głównie na |terenie Europy Środkowej i Zachodniej. W najciemniejszych latach zimnej wojny stratedzy radzieccy przygotowywali atak wojsk Układu Warszawskiego na Europę Zachodnią. Dopuszczano również użycie broni jądrowej, co zapewne skutkowałoby odwetem NATO i unicestwieniem znacznego obszaru Polski. Operacje zaczepne miały prowadzić związki strategiczne wojsk pod nazwą „Front”. Był więc Front Polski, Czechosłowacki i dwa radzieckie Fronty Zachodnie. Wg tej koncepcji w skład Frontów wchodziły wojska poszczególnych państw, a Fronty miała charakter narodowy. Dla Frontu Polskiego przewidziano kierunek natarcia na północne Niemcy i Danię.

Schrony w Wilkocinie

Podejście dowództwa NATO w kwestii dowodzenia wojskami w razie dużego konfliktu było inne. Tworzono dowództwa połączonych sił zbrojnych na poszczególnych teatrach działań wojennych, co było o wiele bardziej korzystne. W razie konfliktu takie dowództwo przejmowało dowodzenie nad wojskiem na przydzielonym obszarze. Stratedzy radzieccy podpatrzyli ten schemat organizacyjny i w na początku lat 80-tych zaczęli tworzyć Naczelne Dowództwa na poszczególnych kierunkach działań.

Ten system dowodzenia przygotowywany był przez kilka lat pod kierunkiem marszałka Kulikowa i przetestowany w praktyce w czasie ćwiczeń strategicznych SOJUZ-83. W czasie ćwiczeń rozbudowano kierownictwo głównego dowództwa na zachodnim teatrze działań do pełnowymiarowego sztabu, który przejął dowodzenie nad ćwiczącymi wojskami. Pominięto przy tym dotychczasowe struktury dowódcze ze wszystkich czterech sojuszniczych armii. Po analizie wyników ćwiczeń i zidentyfikowaniu problemów rok później utworzono poszczególne dwodztwa na głównych kierunkach. W ten sposób powstało Naczelne Dowództwo Wojsk Kierunku Zachodniego utworzone w 1984 roku w Legnicy.

Zlikwidowane „Fronty” miały charakter narodowy, natomiast Naczelne Dowództwo Wojsk Kierunku Zachodniego to było dowództwo sił zbrojnych Związku Radzieckiego, któremu podporządkowano wojska krajów satelickich. ND WKZ podlegały trzy grupy wojsk radzieckich (Zachodnia w NRD, Północna w Polsce, Centralna w Czechosłowacji, wojsko stacjonujące na zachodzie ZSRR, wydzielone wojska polskie, czechosłowackie i NRD (na wypadek wojny), floty bałtyckie państw UW i wiele innych samodzielnych jednostek, w tym samodzielne jednostki łączności.

Mozna przypuszczać, że na użytek Naczelnego Dowództwa Wojsk Kierunku Zachodniego pracował węzeł łączności radioliniowej systemu BARS w pobliskim Chocianowie, a raczej w lesie koło Chocianowa. BARS 202 z pewnością był wykorzystywany również przez PGW AR, którego zapasowe stanowisko dowodzenia było w pobliskich bunkrach.

Naczelne Dowództwo Wojsk Kierunku Zachodniego przejmowało dowodzenie nad podległymi wojskami w razie konfliktu. Prawdopodobnie te podziemne bunkry były stanowiskiem dowodzenia (zapasowym?) tego dowództwa. Być może tak powinniśmy nazywać ten obiekt – jako stanowisko dowodzenia Wojsk Kierunku Zachodniego? Niektóre źródła podają również, że obiekt był od 1989 roku Zapasowym Stanowiskiem Dowodzenia 4 Armii Powietrznej (radzieckiej). Możliwe, że wówczas odstępowano powoli od scenariusza wojny z NATO, w 1991 roku Naczelne Dowództwo Wojsk Kierunku Zachodniego przeniesiono do Smoleńska, a w 1992 roku zlikwidowano. Wojskowi radzieccy opuszczając obiekt zdemontowali wrażliwe systemy i urządzenia i przekazali bazę wojsku polskiemu. Polska jednostka JW 2876 użytkowała bazę do 1998, potem wnętrze dość szybko zostało rozszabrowane przez złomiarzy. Dzisiaj mieszkają w nim jedynie nietoperze.

Las w którym zbudowano bunkry to teren dawnego poligonu niemieckiego i po IIwś radzieckiego. Był tam poligon lotniczy do ćwiczenia bombardowania lotnisk wojskowych z wytyczonym pasem startowym, drogami kołowania i stanowiskami postojowymi samolotów. Prawdopodobnie w czasie takich ćwiczeń w 1987 roku uszkodzona rakieta wystrzelona z bombowca Su-24 uderzyła na Wilkocin, burząc kilka domów i zabijając jedna osobę. Jako ciekawostkę można dodać, że w lesie są ślady tzw. Wału Śląskiego i kilku nieistniejących miejscowości, z których najciekawszą są Pogorzele zbudowane na planie okręgu.